Mieczysław Wolfke - fizyk, który wyprzedził swoją epokę

Opracowanie: mgr inż. Ewelina Kędzierska

Rodzinna fascynacja nauką

Mieczysław Władysław Wolfke przyszedł na świat 29 maja 1883 roku w Łasku koło Łodzi. I choć o jego dzieciństwie wiemy niewiele, to z całą pewnością możemy stwierdzić, że wychowywał się w rodzinie zafascynowanej nauką. Ojciec Mieczysława, Karol Juliusz Wolfke, był pochodzącym z Warszawy inżynierem drogowym. Matka – Lucyna z Kośmińskich – pomimo braku swobód obywatelskich czy możliwości podjęcia studiów, znała najnowsze osiągnięcia naukowe. Jej brat, Gustaw Kośmiński, fizyk i matematyk, niejednokrotnie opowiadał w domu o swojej pracy w laboratoriach Mendelejewa, Helmholtza i Frémy’ego, a także o skropleniu tlenu w krakowskim laboratorium Karola Olszewskiego i Zygmunta Wróblewskiego. Mając takie wsparcie, młody Mieczysław chłonął przekazywaną mu wiedzę niczym gąbka.

Gdy Mieczysław miał osiem lat rodzina przeniosła się do Częstochowy. To właśnie tam rozpoczęła się na poważnie przygoda Wolfkego z nauką. Zainspirowany twórczością Juliusza Verne’a chłopak obiecał sobie, że „jedynym celem jego życia” będzie nawiązanie komunikacji „z innymi planetami, a przede wszystkim z Księżycem” (Szpecht J., Wśród fizyków polskich, Lwów 1939, s. 257–276.. Napisał w 1895 roku 20-stronicową „rozprawę” zatytułowaną Planetostat, w której przedstawił projekt statku kosmicznego. I choć można byłoby nazwać to tylko dziecięcą fantazją, to w późniejszych latach okazało się, że prace Konstantego Ciołkowskiego i Hermanna Obertha były zbliżone do pomysłu 12-latka z Częstochowy.

Trzy lata później, w 1898 roku gotowa była koncepcja kolejnego przełomowego wynalazku Wolfkego, czyli telektroskopu bez drutów. Urządzenie (stanowiące połączenie idei Marconiego z pomysłem Jana Szczepanika) pozwalało na przenoszenie obrazów z nadajnika do odbiornika za pomocą fal elektromagnetycznych. Wolfke otrzymał na swój wynalazek, który odbił się szerokim echem w polskiej prasie, patenty w Rosji i w Niemczech.

Studia w Leodium, na Sorbonie i we Wrocławiu

Po ukończeniu sosnowieckiej szkoły realnej i zdaniu matury w 1902 roku Mieczysław Wolfke przeniósł się do belgijskiego Leodium, gdzie rozpoczął pracę w grupie profesora Pierre’a de Heena. Zajął się badaniem teorii elektryczności i eterem, którym poświęcił swój pierwszy artykuł naukowy opublikowany w 1907 roku. Oprócz nauki na pierwszym planie w życiu Wolfkego znalazła się emocjonalność, chęć odkrywania świata i podróżowania. Pierwsze poważne miłości, fascynacje, a także znudzenie lejdejskim laboratorium sprawiły, że Wolfke przeniósł się w 1904 roku do stolicy ówczesnej Europy – Paryża.

Wolfke wstąpił na Sorbonę. W 1907 roku przedstawił Towarzystwu Astronomicznemu w Paryżu pomysł teleskopu z wklęsłym zwierciadłem, dającego powiększenie znacznie większe niż dotychczasowe, w zamian za co został zaproszony do wstąpienia w jego szeregi. Jednak to nie nauka stała wówczas na pierwszym miejscu. Wolfke, który w 1906 roku wziął ślub ze Stanisławą Winawer, skupiał się przede wszystkim na swoim życiu prywatnym. Dodatkowo zainteresowanie wolnomyślicielstwem i wolnomularstwem zajmowało mu sporo czasu. Młodzieńcze swobody spowodowały problemy z zaliczeniem egzaminów końcowych.

Po nieudanym podejściu do egzaminu licencjackiego Wolfke przeprowadził się w 1907 roku do niemieckiego wówczas Wrocławia. Wstąpił na tamtejszy uniwersytet, gdzie trafił do grupy profesora Ottona Lummera. Miał za zadanie opracować i uzupełnić teorię Abbego. Nawiązał także współpracę z Karlem Ritzmannem, która zaowocowała między innymi wynalezieniem lampy kadmowo-rtęciowej, a także ślubem Wolfkego z siostrą współpracownika – Agnieszką Eryką.

Rozwój kariery naukowej

Po obronie doktoratu w 1910 roku w Oratorium Marianum Uniwersytetu Wrocławskiego, Wolfke rozpoczął podróże po najlepszych zachodnich laboratoriach. Na początku trafił do zakładów Carla Zeissa w Jenie, gdzie otrzymał posadę. Praca ta nie dawała mu jednak satysfakcji – bardziej ciągnęła go nauka, dlatego też szukał dalej i tak znalazł się w Karlsruhe. To właśnie tam, w laboratorium profesora Ottona Lehmanna, Wolfke wpadł na pomysł, który przerodził się w opis idei holografii, którą zawarł w opublikowanym w 1920 roku w artykule Über die Möglichkeit der optischen Abbildung von Molekulargittern (O możliwości optycznego odwzorowania sieci molekularnych). Wyprzedził znacząco swoją epokę, bo Nagroda Nobla za to osiągnięcie została przyznana dopiero w 1971 roku Dennisowi Gaborowi, który podczas swojego wykładu noblowskiego stwierdził, że nie wiedział o tym, iż „[…] Mieczysław Wolfke zaproponował tę metodę w 1920 roku, nie podejmując jednakże próby jej doświadczalnej realizacji”. Okazuje się, że noblista mylił się dość mocno. Wolfke podjął takie próby, lecz nie było wówczas lasera o mocy, która pozwoliłaby mu uzyskać oczekiwane wyniki. Tym samym jego osiągnięcie nie zostało zauważone.

Dalsze losy splotły życie Wolfkego z Zurychem – miejscem, w którym przebywali wybitni uczeni tamtego okresu. To tam poznał między innymi Alberta Einsteina, Gabriela Narutowicza – dziekana Wydziału II (inżynierskiego) Politechniki w Zurychu, inżyniera i konstruktora elektrowni wodnych, Pierra Weissa – twórcę teorii ferromagnetyzmu oraz teorii pola średniego, Marcelego Grossmanna – matematyka i specjalistę w zakresie geometrii wykreślnej, a także Erwina Schrödingera, który obok Einsteina był jednym z recenzentów jego habilitacji. W Szwajcarii zainteresowania Wolfkego oscylowały przede wszystkim wokół fizyki kwantowej i teorii względności.

Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości Wolfke przyjechał w 1922 roku do Warszawy, by podjąć pracę jako profesor Politechniki Warszawskiej oraz objąć kierownictwo Zakładu Fizycznego I na Wydziale Elektrotechnicznym Politechniki Warszawskiej. Niestety musiał zrezygnować z badań w dziedzinie optyki. Zajął się wówczas między innymi niskimi temperaturami. W 1924 roku wyjechał do Lejdy, do tamtejszego Instytutu Niskich Temperatur, gdzie – w wyniku współpracy z profesorem Heike Kamerlinghiem-Onnesem, a następnie Willemem Keesomem – zaproponował w teorii doświadczenia, które doprowadziły do odkrycia dwóch postaci ciekłej fazy helu oraz do zestalenia ciekłego helu pod ciśnieniem. Chcąc przenieść te odkrycia na grunt warszawski, Wolfke rozpoczął tworzenie na Politechnice nowej pracowni, pozwalającej na badanie niskich temperatur.

 Osiągnięcia Wolfkego

Oprócz działalności naukowej Wolfke był świetnym dydaktykiem. Prowadzone przez niego wykłady popularnonaukowe gromadziły rzesze słuchaczy. Rozpisywały się o nich ówczesne gazety, a także wspominała w swoich utworach Maria Dąbrowska. Nie były to jednak jedyne jego działania mające na celu popularyzację fizyki. Będąc prezesem Polskiego Towarzystwa Fizycznego, starał przyczyniać się do rozwoju polskiej nauki i doprowadzenia jej do standardów światowych. W tym celu zapraszał do Warszawy wybitnych naukowców tamtego okresu, organizował wykłady z ich udziałem, a także zapraszał ich w mury swojej pracowni.

Wolfke uważał, że fizyki i techniki nie można rozdzielić. Starał się więc, by jego działania i wynalazki znajdowały przede wszystkim zastosowania praktyczne. Pracował dla zakładów Stella, Tymczasowego Komitetu Doradczo-Naukowego oraz Instytutu Inżynieryjno-Wojskowego. W ramach swoich działań stworzył między innymi metodę osiągania wysokich napięć, telefonię świetlną, system automatycznego naprowadzania rakiet, noktowizję, metody obrazowania ultradźwiękowego.

Profesor Wolfke włączył się także w inicjatywę konstrukcji i realizacji pierwszego polskiego lotu stratosferycznego „Gwiazda Polski”. Niestety, projekt ten przyniósł mu przede wszystkim sporo przykrości i prześladowań.

 Działalność podczas wojny

Działania zbrojne we wrześniu 1939 roku zrujnowały wszystkie plany Wolfkego. Sprzęt, który tak długo kompletował, został wywieziony w głąb Niemiec, a on sam trafił na Pawiak. Po wyjściu z więzienia nie poddał się jednak. Kierował Zakładem Badawczym Fizyki Technicznej Politechniki Warszawskiej, wykładał w Państwowej Wyższej Szkole Technicznej, brał udział w tajnym nauczaniu. Wśród jego uczniów znaleźli się przedstawiciele Armii Krajowej i żołnierze Szarych Szeregów, między innymi Jan Bytnar pseudonim „Rudy”, Tadeusz Zawadzki pseusonim „Zośka” czy Witold Kieżun. Wolfke był również zaangażowany w konspirację. Mówiono nawet, że ponad połowa pieniędzy na broń dla Armii Krajowej pochodzi ze sprzedaży bimbru produkowanego w jego pracowni. Dodatkowo to właśnie tutaj wywoływane były zdjęcia prezentujące walczącą Warszawę autorstwa Stefana Rassalskiego – zięcia Mieczysława.

Mając wiedzę z zakresu najnowszych osiągnięć fizyki, Wolfke jeszcze przed wojną, w maju 1939 roku, ostrzegał przed bronią atomową, zaś w 1945 roku wydał broszurę o bombie atomowej. Stał się tym samym dla Polaków ekspertem w tej dziedzinie. Tłumaczył w prasie, czym jest energia atomowa oraz jakie są konsekwencje etyczne jej użycia.

Po II wojnie światowej Wolfke zaangażował się w odbudowę nauki polskiej. Przez krótki czas wykładał na Akademii Górniczej w Krakowie i na Politechnice Gdańskiej. Zaangażował się także w tworzenie Politechniki Śląskiej w Gliwicach. W grudniu 1945 roku wrócił do Warszawy, by przywrócić do życia Zakład Fizyki Politechniki Warszawskiej. Został wówczas poproszony, by udać się do zagranicznych ośrodków naukowych w celu poznania aktualnego stanu badań naukowych, a także zakupu nowoczesnej aparatury. Nie uzyskawszy wizy na wyjazd do Stanów Zjednoczonych, udał się wraz z trzecią żoną, Krystyną Chądzyńską, do Szwajcarii. Niestety, 4 maja 1947 roku zmarł nagle w Zurychu.

 

Kontrowersje wokół postaci Mieczysława Wolfkego

Dlaczego Wolfke nie otrzymał zasłużonego miejsca w panteonie polskich uczonych? Powodów jest wiele. Można tutaj wspomnieć jego przynależność do masonerii – Wolfke był w latach 1931–1934 Wielkim Mistrzem Wielkiej Loży Narodowej. Dodatkowo niektórym nie podobało się jego niemiecko brzmiące nazwisko oraz fakt, że wchodząc do Gmachu Fizyki Politechniki Warszawskiej, podawał rękę woźnemu. Do tego doszła skomplikowana sytuacja rodzinna, problemy dnia codziennego w czasach, w których przyszło mu żyć, brak pieniędzy i profesjonalnego sprzętu, a także zrozumienia ze strony otaczających go osób. Wszystko to spowodowało, że ten wybitny Polak został zapomniany.

 

Bibliografia

Źródła archiwalne

Archiwum Akt Nowych. 2/14/0/6/6638, Akta osobowe – Wolfke Mieczysław.

Archiwum Historii Mówionej. Muzeum Powstania Warszawskiego, Kieżun Witold ps. „Wypad” – (rozm. przepr. L. Włochyński). Warszawa, 27 lipca 2005 r. http://www.1944.pl/archiwum-historii-mowionej/witold-kiezun,495.html. (dostęp: 30.062017 r.)

Archiwum Państwowe w Częstochowie. 8/1/0/3568-3590, Księgi ludności 1868–1911.

Archiwum Państwowe w Łodzi. 1552/D-1883/182, Akta stanu cywilnego Parafii Rzymskokatolickiej w Łasku.

Archiwum Polskiej Akademii Nauk. III-71, Materiały Mieczysława Wolfkego (1883–1947).

Carl Zeiss Archiv. PA 79, Personalunterlagen Dr. Mieczyslaw Wolfke.

Centralne Archiwum Wojskowe. I.303.13/137, Sekretariat Komitetu Obrony Rzeczypospolitej.

Hochschularchiv der Eidgenössische Technische Hochschule Zürich. CH-001807-7, Biographisches Dossier Mieczyslaw Wolfke (1883–1947) von Lask (Polen).

Narodowe Archiwum Cyfrowe, sygn. 33–T-6864, Wolfke Stefan – wspomnienia (rozm. przepr. A. Jermakowicz). Warszawa, 29 marca 1979 r.

Universitätsarchiv Zürich. AB. 1.1139, Wolfke, Mieczyslaw, 1883–1947, Theoretische und experimentelle Physik.

Universitätsarchiv Zürich. PUB.001.030, Universität Zürich: Vorlesungsverzeichnisse SS 1899 – SS 1941.

Literatura

Dąbrowska M., Dzienniki. 1936–1945, Warszawa. 1999, t. 2.

Kiejna A., Stanisław Loria i Mieczysław Wolfke we Wrocławiu – pomost pomiędzy niemiecką przeszłością i polską teraźniejszością, „Kwartalnik Historii Nauki i Techniki” 2003, nr 48/3–4, s. 7–31.

Mazurek S., Balonem do stratosfery, Warszawa 1938.

Nobel Lectures in Physics 1971–1980, red. S. Lundqvist.

Politechnika Warszawska 1939–1945: wspomnienia pracowników i studentów. red. E. Domański, Warszawa 1990.

Szpecht J., Wśród fizyków polskich, Lwów 1939, s. 257–276.

Wolfke K., Gdy myślę ojciec…, „Świat” 1959, nr 50, s. 16–17.

Wolfke K., Wspomnienia o ojcu, Mieczysławie Wolfke, „Postępy Fizyki” 1980, t. 31, z. 6, s. 551–557.

Wolfke M., Kamerlingh Onnes H., On the dielectric constants of liquid and solid hydrogen, „Proceedings of the Royal Academy of Sciences” 1924, nr 27, s. 627–630.

Wolfke M., Eksplozja atomów, „Polska zbrojna” 1939, nr 144, s. 5.

Wolfke M., Pamiętnik, za zbiorów rodzinnych.

Rassalski B. – wspomnienia. Warszawa, 26 lutego 2016 (rozmowa).

Wolfke-Kobzar B., Kiejna A. – wspomnienia. (rozm. przepr. K. Petelczyc, E. Kędzierska). Wrocław, 19 lutego 2016.