Kazimierz Kwiatkowski - kluczowa postać w zachowaniu i ochronie dziedzictwa architektonicznego w Wietnamie

Opracowanie: Anna Cymer

Polskie doświadczenia w odbudowie i konserwacji zabytków

Zarządzeniem z dnia 25 sierpnia 1950 roku Minister Kultury i Sztuki powołał do życia Pracownie Konserwacji Zabytków (PKZ). Celem istnienia tej instytucji o statusie wyodrębnionego przedsiębiorstwa państwowego było prowadzenie badań i tworzenie opracowań naukowych dotyczących obiektów zabytkowych, przygotowywanie ekspertyz, a także projektów architektonicznych renowacji czy modernizacji zabytków. Wśród pracowników PKZ znajdowali się eksperci z bardzo wielu dziedzin, od architektury i budownictwa, przez konserwatorów zabytków po rzemieślników. W ramach Pracowni działały warsztaty konserwacji malarstwa i polichromii, witraży, drewna, metali, ceramiki itd. Inicjatorem powstania PKZ był prof. Jan Zachwatowicz, postać kluczowa w dziejach powojennej odbudowy oraz konserwacji zabytków. To on uznał, że ogromne doświadczenie, jakie zdobyli eksperci ratujący polskie dziedzictwo kulturowe w czasie i tuż po II wojnie światowej warto wykorzystać i rozwijać, nadając mu organizacyjne ramy. Pracownie Konserwacji Zabytków, choć liczą mniej oddziałów, istnieją do dziś, szczycąc się dziesiątkami tysięcy uratowanych zabytków czy wyszkoleniem kilku pokoleń specjalistów. Nie mniejsze zasługi PKZ mają poza granicami Polski.

Bezprecedensowy proces podniesienia z wojennych ruin wielu polskich zabytków był znany i ceniony na świecie, więc powstałe w oparciu o to doświadczenie Pracownie Konserwacji Zabytków także stały się uznaną marką. Już w latach 60. XX wieku eksperci PKZ byli zapraszani do współpracy, konsultacji, ale i prowadzenia projektów związanych z ochroną i konserwacją zabytków w innych krajach Europy, Ameryki, Azji. W ramach misji badawczo-konserwatorskich zespoły PKZ badały zabytki między innymi Macedonii, Białorusi, Algierii, Mongolii, Karaibów, Kambodży. Prace badawcze, projektowe, konserwatorskie prowadzono choćby w Rosji, Niemczech, Turcji, Francji, na Litwie, Łotwie, w Wielkiej Brytanii. W niektórych miejscach przybrały formę trwałej działalności: od 1968 roku istniała Polsko-Egipska Misja Archeologiczno-Konserwatorska, osiem lat później powstała podobna – w ówczesnej Jugosławii, w kolejnych latach – na Kubie. 

W 1981 roku na mocy umowy podpisanej przez Ministerstwo Kultury i Informacji w Socjalistycznej Republice Wietnamu oraz Ministerstwo Kultury i Sztuki w Polsce utworzono Polsko-Wietnamską Misję Konserwacji Zabytków. Głównym powodem nawiązania współpracy między władzami Wietnamu a Polski była konieczność poprowadzenia prac konserwatorskich średniowiecznych budowli Mỹ Sơn, wzniesionych między IV a XV wiekiem przez zamieszkujące środkowy Wietnam plemiona Czamów. Szefem polskiej ekipy został Kazimierz Kwiatkowski, pracujący w lubelskim oddziale Pracowni Konserwacji Zabytków. Kandydata na to stanowisko szukano długo, bo musiał on mieć doświadczenie w konserwacji zabytków, ale też wykształcenie architektoniczne, konieczna była również znajomość języków. Kazimierz Kwiatkowski, gdy pierwszy raz w 1981 roku pojechał do Wietnamu, miał 37 lat. Spędził w tym kraju ponad ćwierć wieku, aż do swojej przedwczesnej śmierci w 1997 roku. W dziedzinie ochrony zabytków dokonał tam znacznie więcej niż zakładano na początku istnienia misji.

Początki działalności architektonicznej w Lublinie

Kazimierz Kwiatkowski pochodził z Lubelszczyzny, jego rodzice byli rolnikami. Gdy okazało się, że syn posiada duży talent plastyczny, do szkoły średniej wysłano go do Zamościa – ukończył tamtejsze liceum plastyczne. Po nim dostał się na studia na Wydziale Architektury Politechniki Krakowskiej, gdzie w 1969 roku obronił dyplom, uzyskując tytuł magistra inżyniera architekta. W latach 60. praktycznie cała architektoniczna działalność projektowa odbywała się w państwowych biurach; po studiach Kwiatkowski rozpoczął pracę w jednym z nich, w Wojewódzkiej Pracowni

Urbanistycznej w Urzędzie Wojewódzkim w Lublinie, później pracował w Biurze Projektowo-Badawczym Budownictwa Ogólnego Miastoprojekt w Lublinie. Choć zajmował się tam również tym, co dominowało w latach 70. w polskiej architekturze, czyli projektowaniem osiedli mieszkaniowych, na ile to było możliwe, brał udział w przedsięwzięciach o mniejszej skali, wręcz niszowych. Zdarzało mu się rysować koncepcje domów jednorodzinnych, ale przede wszystkim coraz chętniej zajmował się obiektami zabytkowymi. Nawet jeśli początkowo było to próbą znalezienia odskoczni od dość monotonnej, prefabrykowanej architektury „głównego nurtu”, z czasem stało się prawdziwą pasją. Jednym z wczesnych, ważnych przedsięwzięć, w których Kwiatkowski brał udział, była inwentaryzacja budownictwa ludowego, przygotowana dla Muzeum Wsi Lubelskiej. Koncentrując się na obiektach zabytkowych, Kwiatkowski pracował także między innymi przy renowacji Kaplicy Trójcy Świętej na dziedzińcu zamku w Lublinie, opracował również (niezrealizowany) projekt zagospodarowania Placu po Farze na Starym Mieście w Lublinie. Przez lata szukano pomysłu na aranżację położonego w sercu lubelskiego Starego Miasta miejsca po rozebranym w połowie XIX wieku gotyckim kościele farnym; tym bardziej, że w latach 30. XX wieku archeolodzy odkopali fundamenty i fragmenty sklepień świątyni. Dopiero w 2002 roku zdecydowano o wyeksponowaniu reliktów średniowiecznej budowli i uczynieniu ich częścią przestrzeni placu.

Zawodowe wyzwanie

W 1979 roku Kazimierz Kwiatkowski podjął stałą pracę w lubelskim oddziale Pracowni Konserwacji Zabytków, decydując się ostatecznie skierować swoją karierę ku ochronie zabytków, a nie projektowaniu architektonicznemu. Zaledwie dwa lata później otrzymał propozycję poprowadzenia Polsko-Wietnamskiej Misji Konserwacji Zabytków. Czy zdawał sobie sprawę z ilości wyzwań, przed jakimi stanie? Być może nie, bo było to pierwsze tego typu przedsięwzięcie w Azji, nikt w Polsce nie wiedział, jak pracuje się z zabytkami w odległym kulturowo kraju.

Władze zniszczonego wojną Wietnamu niedługo po ustaniu działań zbrojnych zwróciły się do społeczności międzynarodowej o pomoc w odbudowie historycznego dziedzictwa. Apel wsparło UNESCO, a czynnie odpowiedziała na niego Polska, organizując misję konserwatorską. Pierwszą wizytę w Wietnamie jej członkowie, Kazimierz Kwiatkowski, Jerzy Jarzębowski i Andrzej Wawrzeńczak, złożyli już we wrześniu 1980 roku, kilka miesięcy później zaczęła ona oficjalnie działać. Bardzo szybko okazało się, że zanim będą mogły powstać projekty renowacji i ochrony wietnamskich zabytków trzeba było teren… rozminować i oczyścić z niewybuchów. Kolejnym etapem była inwentaryzacja, spis i szczegółowy opis istniejących obiektów i ich stanu zachowania. Nie mniej ważną częścią działania było przeszkolenie wietnamskich uczestników misji.

Polsko-Wietnamska Misja Konserwacji Zabytków miała swoją siedzibę w położonym w środkowym Wietnamie mieście Đà Nẵng, jednak jej uczestnicy niewiele czasu spędzali w biurach. Polem ich działania były rozległe tereny środkowego i południowego Wietnamu, na których zachowały się relikty społeczności Czamów z najcenniejszym z nich – ruinami kompleksu hinduistycznych świątyń Mỹ Sơn. Do prac, jakie należało wykonać, aby na nowo ukazać piękno zachowanych średniowiecznych zabytków należało odgruzowanie terenu, wykonanie jego niwelacji, oczyszczenie odsłoniętych na nowo historycznych murów, zabezpieczenie ich, stworzenie warunków, by mogły trwać, ale i nadawać się do zwiedzania przez turystów. Dwie z budowli przeznaczono na Muzeum Rzeźby Czamskiej, prezentujące mało wcześniej znany dorobek kulturowy społeczności zamieszkującej te tereny. Uwieńczeniem tych działań było wpisanie kompleksu świątyń Mỹ Sơn w 1999 roku na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Dziś zachowane cenne zabytki są także jedną z najpopularniejszych atrakcji turystycznych regionu.

Dokonania i zasługi polskiego architekta dla wietnamskiego dziedzictwa historycznego

Wśród zasług dla wietnamskiego dziedzictwa historycznego jest nie tylko zachowanie jego materialnych reliktów, ale i badania nad historią czy średniowiecznymi technikami budowy. Bogato zdobione czamskie świątynie mają formę wież, których wysokość sięga nawet blisko 30 metrów. Z istniejących zapewne 300 wojnę wietnamską w różnym stanie przetrwało około 30. Położone w trudno dostępnym, górzystym, gęsto porośniętym dżunglą terenie południowo-wschodniego wybrzeża Wietnamu przez lata były owiane tajemnicą również ze względu na trudną do zidentyfikowania technikę budowy. Choć murowane z cegły, nie posiadają bowiem ani tradycyjnych wątków jej układania, ani scalającej mury zaprawy. Pracujący na tym terenie w latach 30. XX wieku badacze francuscy wysuwali hipotezę o stosowaniu tu nieznanego i niezachowanego kleju; polscy konserwatorzy badali inny wariant, zakładający, że budowle stawiano z surowej cegły i wypalano dopiero po zbudowaniu.

Osobistą właściwie zasługą Kazimierza Kwiatkowskiego dla Wietnamu jest uratowanie przed wyburzeniem XVI-wiecznej, głównie drewnianej zabudowy portowego miasta Hội An. To polski konserwator stanął w obronie historycznej zabudowy, którą władze chciały zastąpić współczesnymi blokami mieszkalnymi. Unikalny, cudem zachowany układ urbanistyczny dawnej portowej dzielnicy wraz z jej niezwykłą zabudową Kwiatkowski odkrył podobno przypadkiem, zwiedzając miasto podczas urlopu. Szybko zorientował się, z jak wartościową tkanką ma do czynienia i podjął się ich obrony. W ten sposób cenne zabudowania przetrwały, poddano je renowacji i dostosowano do zwiedzania. W 1999 roku ten wyjątkowy zespół, stanowiąc pamiątkę po czasach, gdy w tym portowym miasteczku mieszały się ze sobą kultury czamska, wietnamska, chińska, a za sprawą popularnego portu – także portugalska, francuska czy japońska, został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, czyniąc z Hội An jedno z najważniejszych turystycznych miejsc na mapie Wietnamu. 

Choć transformacja ustrojowa w Polsce po 1989 roku znacząco ograniczyła fundusze na prowadzenie zagranicznych misji PKZ, Kazimierz Kwiatkowski nie chciał opuszczać Wietnamu, zdając sobie sprawę, że wciąż są tam zabytki, które należy ochronić. Sam więc pozyskał fundusze na dalszą działalność (między innymi z Towarzystwa Przyjaciół Kultury Czamów w Stuttgarcie). Dzięki temu w latach 90. mógł prowadzić badania konserwatorskie na terenie tzw. Zakazanego Miasta w Huế, które dzięki temu częściowo odbudowano (było zniszczone w czasie wojny wietnamskiej) i poddano starannej renowacji. I także ono, już w 1993 roku, trafiło na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

19 marca 1997 roku na terenie Pałacu Cesarskiego w Huế Kazimierz Kwiatkowski dostał zawału serca, którego niestety nie przeżył. Jego przedwczesna śmierć nie przerwała jednak prac nad ochroną historycznego dziedzictwa Wietnamu, bo przez dwie dekady pracy polski konserwator wykształcił swoich następców, którzy kontynuują jego dzieło.

W 2007 roku w jednym z miejsc, które swoje przetrwanie zawdzięcza Kazimierzowi Kwiatkowskiemu, w mieście Hội An stanął pomnik honorujący polskiego architekta i konserwatora zabytków. 2,5-metrowe kamienne popiersie zaprojektował Phạm Hồng. Monument wykuto z lokalnego piaskowca, a na towarzyszącej mu tabliczce, na której „Partia, władze i ludność Hội An” wyrażają swoją wdzięczność „przyjacielowi Hội An”, pojawia się imię Kazik. Bo tak był w Wietnamie nazywany Kwiatkowski, którego pełna wersja imienia była trudna do wymówienia.

 

Bibliografia:

Barański M., Tuan P.Y., Phung H., Program poprawy środowiska mieszkaniowego w zespole Cytadeli w Hue (Wietnam), „Środowisko Mieszkaniowe” 2021, nr 36, s. 21–36. https://housingenvironment.pk.edu.pl/srodowisko/article/view/466 (dostęp: 10.11.2022 r.).

Matuszak J.Z., Kazimierz Kwiatkowski (1944–1997). Wspomnienie niezwykłego człowieka, Warszawa–Hanoi 2016.

Olbryś M., Działalność zagraniczna PP PKZ: prace konserwatorskie, misje badawczo-konserwatorskie oraz współpraca międzynarodowa, „Wiadomości Konserwatorskie” 2012, nr 31, s. 140–143.

Wawrzeńczak A., Współpraca polsko-wietnamska w zakresie ochrony dóbr kultury, „Ochrona Zabytków” 1981, nr 34/1–2.