Paulina Wilkońska - polska powieściopisarka, redaktorka, pamiętnikarka

Opracowanie: dr Magdalena Woźniewska-Działak

Paulina Wilkońska, rodowita Wielkopolanka, jedna z najchętniej czytanych polskich pisarek XIX wieku, redaktorka, tłumaczka i publicystka – autorka zapomniana. Dotąd nie powstała żadna monografia opowiadająca o jej życiu i twórczości, choć jej losy można byłoby opowiedzieć na wiele sposobów. Jej nazwisko winno być wymieniane w pierwszej kolejności w pracach poświęconych narodzinom nowoczesnej literatury popularnej, adresowanej przede wszystkim do kobiet i młodzieży. Była także miłośniczką i propagatorką literatury romantycznej, wielbicielką poezji Adama Mickiewicza, której znajomością obdarzała bohaterów swych książek. Trudno nie pamiętać o Wilkońskiej, prezentując życie salonowe międzypowstaniowej Warszawy – była jego barwną postacią i współtwórczynią. Jednocześnie można nazywać ją piewczynią życia na wsi, przywiązaną do polskiej tradycji i obyczaju. Zasługuje ona także na miano działaczki patriotycznej i filantropki.

Wiele ról społecznych, jakie pełniła, pozwala sądzić, iż była kobietą niezwykle aktywną i przedsiębiorczą, odważnie rozwijającą swą karierę zawodową. Uznawana jest za pierwszą Polkę utrzymującą się z własnego pisarstwa. Twórczość Pauliny Wilkońskiej doceniali m.in. Roman Zmorski, Wacław Aleksander Maciejowski, Józef Ignacy Kraszewski. Bez pamięci o autorce kilkudziesięciu powieści, panorama dziewiętnastowiecznych kobiet pisarek musiałaby pozostać niepełna. „Więc należy jej się wśród czytającego ogółu wspomnienie dobre – jak podkreślała w obszernym nekrologu pisarki, opublikowanym w „Bluszczu”, Maria Ilnicka – należy jej się uznanie zasługi cichej […]. Tyle dziś mówią i piszą o pracy, o samodzielności kobiecej, a tu spotykamy się właśnie z tą pracą, z tą samodzielnością […]”.

Paulina Wilkońska  urodziła się w 1815 roku w Swarzędzu pod Poznaniem. Jej ojcem był Karol Laucz, dzierżawca lasów państwowych, a matką Regina z Zadolskich. Ukończyła pensję w Poznaniu, ale nigdy nie zdobyła gruntownego wykształcenia. W poznańskim hotelu „Pod Złotą Kulą” poznała Augusta Wilkońskiego, absolwenta Uniwersytetu Wrocławskiego i byłego powstańca listopadowego. W 1832 roku jako siedemnastoletnia dziewczyna wyszła za niego mąż. Nowożeńcy zamieszkali wspólnie w twierdzy w Głogowie, gdzie Wilkoński odbywał długi wyrok. Powodem uwięzienia małżonka młodej Pauliny był jego udział w wojnie polsko-rosyjskiej oraz pojedynek z pruskim oficerem. Paulina szybko odkryła w sobie zainteresowania literaturą oraz wielką przyjemność płynącą z pisania. Wielokrotnie koiła troski samotnej małżonki, poświęcając się pracy twórczej. W literaturze przedmiotu podkreśla się determinację Wilkońskiej w staraniach o uwolnienie męża, które w końcu przyniosły pozytywny skutek. August Wilkoński został ułaskawiony w 1836 roku.

Wilkońscy długo szukali swego miejsca; po krótkim pobycie w Berlinie i Warszawie przenieśli się na Lubelszczyznę, gdzie przez rok byli dzierżawcami wsi Garbatka. Następnie zamieszkali w Tynicy, w okolicach Radomia. Wiele wskazuje na to, że Wilkoński nie był dobrym i zaradnym dzierżawcą. Jego usposobienie nie sprzyjało roztropnemu gospodarowaniu majątkiem i pomnażaniu dóbr materialnych. We wspomnieniach prasowych, które ukazały się po śmierci Pauliny Wilkońskiej, nadmieniano, że wiódł on dość swobodny tryb życia i przysparzał małżonce zmartwień. Nie zmienia to jednak faktu, że Paulina była wierną i kochającą żoną, zawsze pozytywnie odnoszącą się do zainteresowań Augusta, z których pisarstwo było ich wspólną pasją. W roku 1840 Wilkońscy osiedli w Warszawie. Jest to najlepiej znany okres życia Pauliny. Wraz z mężem prowadziła w latach 1840-1851 salon literacki. Bywali w nim intelektualiści i literaci stolicy, skupiający się wokół środowisk „Biblioteki Warszawskiej” i „Przeglądu Naukowego”. Stałymi bywalcami salonu Wilkońskich byli również twórcy, których wiąże się z Cyganerią Warszawską. Paulina Wilkońska barwnie opisała ten okres utworze zatytułowanym Moje wspomnienia o życiu towarzyskim w Warszawie, wydanym po dwudziestu latach od opuszczenia stolicy, w 1871 roku w Poznaniu. Jest to jej najbardziej znana i najlepiej opisana książka – jedyna, którą w XX wieku wznowiono i opracowano krytycznie. Stanowi ona cenne źródło wiedzy na temat życia obyczajowego i kulturalnego międzypowstaniowej Warszawy. „Mieszkałam w Warszawie i nader miłe na zawsze dała mi wspomnienie – wyznawała Wilkońska na pierwszych stronach swej książki – Zaznałam w dawnej Wazów stolicy zacność, szlachetność, poczciwość – podniosłe obowiązku poczucie – miłość gorącą dla kraju i współbraci. Zamiłowanie języka i piśmiennictwa naszego. Pracę na niwie inteligencji ojczystej […]”.

Alina Witkowska nazwała Wilkońską „memuarystką rzetelną i bystrą”; jej Wspomnienia wpisują się w nurt dziewiętnastowiecznego pamiętnikarstwa, wyróżniając się na jego tle wieloma walorami literackimi i atrakcyjnością opowiadanych wątków, z których część dotyczy osobistych losów pisarki. Książka stanowi też niezwykle ważne źródło wiedzy na temat romantyzmu krajowego. Wilkońska stworzyła w nim ciekawy portret warszawskiej elity, ale i przyjrzała się wielu postaciom z grona rewolucjonistów i spiskowców, którzy przewijali się w tamtym czasie przez salony stolicy. Na kartach jej wspomnień odnajdujemy całą plejadę sylwetek tworzących ówczesne życie kulturalne: Romana Zmorskiego, Edwarda Dembowskiego, Ludwika Norwida, Włodzimierza Wolskiego, Józefa Bohdana Dziekońskiego i in. Sportretowała również swe przyjaciółki – z których większość to centralne postaci ówczesnego życia towarzyskiego – Katarzynę z Lipińskich Lewocką, Ninę Łuszczewską, Annę Nakwaską, Sewerynę Pruszakową, Hannę Wójcicką, Teklę Maciejowską, Monikę Korzeniowską. Wilkońska wprowadziła też do swych wspomnień wątki nawiązujące do wydarzeń politycznych; między wierszami pisała o niesprzyjających warunkach życia w niewoli. Z dezaprobatą odnosiła się do rządów zaborców, czemu dawała wyraz także w innych swych utworach. Wszelkie starania o zachowanie kultury polskiej podejmowała z pobudek moralnych; wyrzeczenie się narodowości traktowała jako sprzeniewierzenie się etosowi patriotycznemu.

Wilkońscy, prowadząc salon literacki w Warszawie, zawiązali nieformalne stowarzyszenie, które miało na celu gromadzić towarzystwo literatów potrafiących żartować z rozbudowanych ceremoniałów życia salonowego. Z ich inicjatywy powołano Cech Głupców, na którego czele stanął August Wilkoński. Był on prezesem stowarzyszenia w latach 1844-1846. Niemałe grono literatów należących do Cechu Głupców współtworzyli: Teofil Lenartowicz, Narcyza Żmichowska, Aleksander Niewiarowski. Paulina Wilkońska pełniła rolę współredaktorki „Dzwonu Literackiego”, organu prasowego owego nieformalnego stowarzyszenia. W 1846 roku jego działalność została zawieszona; w obawie przed represjami ze strony policji carskiej zniszczono wówczas archiwum, stanowiące cenne źródło wiedzy na temat działalności Cechu.

W 1848 roku władze carskie zarzuciły Augustowi Wilkońskiemu współpracę z rewolucjonistami i kontakty z emigracją polityczną. Opracowanie Wiek XIX. Sto lat myśli polskiej. Życiorysy, streszczenia, wyjątki (pod red. B. Chlebowskiego i in.) podaje, iż Wilkońskiemu miała zaszkodzić bliżej nieznana Józefa Majchrowiczówna – „trochę awanturnica, trochę maniaczka”. W wyniku rozgłaszanych przez nią historii aresztowano małżonka Pauliny i osadzono go w Cytadeli, następnie przeniesiono do twierdzy w Zamościu. Małżonka podążyła za nim. Wilkońscy powrócili do Warszawy w 1850 roku, jednak nie dane im było odbudować gościnnego salonu. Po kilku miesiącach zostali zmuszeni do nagłego opuszczenia Królestwa. Krótki pobyt w Karlsbadzie, dokąd się udali, pozwolił na podjęcie decyzji o powrocie do Wielkopolski, z której oboje pochodzili. Osiedli w majątku Siekierki niedaleko Poznania. Wspólny los przerwała nieoczekiwana śmierć Augusta Wilkońskiego w 1852 roku. Przeszedł on do historii literatury jako autor Ramot i ramotek literackich, tekstów satyrycznych, humoresek, anegdot publikowanych w prasie warszawskiej, następnie zebranych i wydanych w czterech tomach 1845-1846 (wyd. 2 rozszerzone ukazało się w 1862).

Dla Pauliny Wilkońskiej śmierć męża była momentem przełomowym. Z zapałem oddała się pracy literackiej, podejmując wówczas odważną decyzję o samodzielnym utrzymywaniu się z pracy piórem. Okoliczności podjęcia tej decyzji nie były wówczas sprzyjające, Wilkońska sporo ryzykowała. Utrata wszystkich oszczędności, które powierzyła bankowi Tellus – działającej w Poznaniu (1862-1873) spółce akcyjnej, mającej szlachetny cel wspierania wykupu ziemi przez Polaków – utwierdziła ją w przekonaniu, że kobieta powinna mieć zawód, dzięki któremu będzie mogła zarabiać pieniądze (Wilkońska pozostała wówczas dosłownie bez środków do życia). Z perspektywy czasu można uznać, że udało się jej osiągnąć swój cel i udowodnić, że pisarstwo mogło być w XIX wieku źródłem zarobków i utrzymania dla kobiety w średnim wieku, do tego wdowy. I to niekoniecznie emancypantki, lecz pisarki hołdującej tradycji, a więc raczej konserwatystki. Wilkońska nie miała „charakteru amazonki, jak jej rówieśniczka Julia Woykowska; nie posługiwała się męskim pseudonimem literackim, jak George Sand; raczej korzystała ze sprawdzonego toposu skromności (pióra w wątłych dłoniach), a dzięki pogodzie ducha, ciepłu i życzliwości, zjednywała sobie otoczenie – zarówno jego męską, jak i żeńską część” – pisała w Wielkopolskim alfabecie pisarek Lucyna Marzec.

Sytuacja osobista sprawiła, że Wilkońska pisała dużo i często publikowała. Dziś jej twórczość można określić jako bardzo obfitą, choć w przemożnej części nieznaną. Największy kłopot nieliczni badacze zainteresowani spuścizną pisarki wiążą właśnie z ową obfitością, niektórzy nazywają ją wprost grafomańską nadproduktywnością. W wielu fabułach jej książek powtarzają się wątki (miłość, romans, małżeństwo jako interes, siła pieniądza) oraz schematy narracyjne; opisywane historie miłosne są do siebie łudząco podobne, a propagowany zespół wartości religijnych i patriotycznych pozostaje niezmienny. Zarzuca się Wilkońskiej epigonizm i popadanie w pisarską rutynę. Krótki przegląd jej dzieła pozwala jednak na odkrycie co najmniej kilku powodów, dla których warto docenić ten dorobek. Pierwszym i bez wątpienia jednym z najistotniejszych jest to, że ilustruje on znakomicie zapotrzebowania czytelnicze okresu, w którym tworzyła autorka Wspomnień o życiu towarzyskim w Warszawie. Wilkońska opisywała to, co wywoływało silne emocje i korespondowało z problemami codzienności. W melodramatycznych historiach panien na wydaniu lub utrapionych małżonek przeglądały się zafascynowane pisarstwem Wilkońskiej rzesze czytelniczek. Dlatego należy uznać, że fenomen dziewiętnastowiecznej powieści obyczajowej dla kobiet to bez wątpienia jej zasługa. Nie przez przypadek nazwano ją „klasykiem nieśmiertelnego wzorca powieści popularnej: o miłości, nieszczęściu, cierpieniach i cnocie zasłużenie nagrodzonej”.

Pierwszą powieścią Wilkońskiej była Helena, utwór napisany tuż po ślubie. We wspomnieniach odnotowywała, że rozpoczęła ją pisać w Berlinie, a sięgnęła po pióro, pragnąc ukoić tęsknotę za krajem. Powieść ta wraz z utworem Wróżka. Powieść z ubiegłego stulecia ukazała się dopiero w 1855 roku, w Lublinie. W Warszawie Wilkońska zadebiutowała w czasopiśmie Pauliny Krakowowej „Pierwiosnek”, wydając opowiadanie Zasłona księżniczki Elizy Radziwiłłowej (1841). Używając pseudonimu Paulina z L-W, publikowała na łamach takich pism, jak: „Przegląd Naukowy”, „Biblioteka Warszawska”, „Dziennik Mód Paryskich”, „Przyjaciel Dzieci”, „Dzwonek”. Była mocno zaangażowana w sprawy związane z edukacją dzieci i młodzieży. Środowisko kobiet, które aktywnie włączało się w działalność filantropijną oraz oświatową znała bardzo dobrze, stąd też duża część jej spuścizny to literatura i publicystyka dydaktyczna: Bez przesądu. Szkic współczesny (1847), Dwa śluby. Powieść. Z dodatkiem powiastki: Próżność ukarana (1879), Powiastki dla panienek. Część dzieła Wilkońskiej to literatura inspirowana romansami przygodowymi: Kanna z Grzymałowa. Powieść z czasów Kazimierza Wielkiego (1842), Fatamorgana. Powieść (1864), Trucizna. Powieść (1875), Skalińce: opowiadanie z przeszłości (1861), Dziedziczka Jodłowca (1867). W epoce popularnością cieszyły się również pisane przez Wilkońską obrazki i szkice literackie: Wieś i miasto. Obrazy powieści (1841), Godzina rozrywki. Zbiór powieści, szkiców i obrazów (1847).  

Horyzont pisarski i możliwości twórcze Pauliny Wilkońskiej poszerza ta część spuścizny, którą wypełniają utwory opisujące kulturę ziemiańską (Pani Podkomorzyna to powieść z 1857 roku, która najpełniej ilustruje ziemiańską idyllę) oraz te, w których pojawiają się wątki wielkopolskie, w tym opisy rodzinnego krajobrazu (np. Ludgarda, 1865). Za jeden z ciekawszych utworów Wilkońskiej należy uznać podejmujący problematykę społeczną Obrazek poznański (1857), w którym pisarka stworzyła portret dworu i gospodarnej wielkopolskiej wsi, ale też przemyciła wątki niebezpieczeństw związanych z germanizacją. Wybrzmiał tu motyw umiłowania ziemi i patriotycznego obowiązku jej obrony. Wyjątkowym utworem są także wczesne Dwie mogiły. Powieść z ludu poznańskiego, stanowiące portret ludowego obyczaju zmówin i oświadczyn. Może stanowić on przyczynek do badań nad zainteresowaniami kulturą rodzimą, które pisarka dzieliła z wieloma swymi przyjaciółmi po piórze. Wilkońska ma na swym koncie również artykuły prasowe: Fryderyk Sziller (Podług źródeł wiarygodnych), opublikowany w „Tygodniku Mód i Nowości” w 1867 roku oraz Kilka słów o dzisiejszej powieści niemieckiej, wydrukowany w 1875 w czasopiśmie „Tydzień”. Osobną część jej dorobku stanowią przekłady prozatorskie. Przetłumaczyła m.in. powieści: Helena Middleton Lady Georgiany Fullerton, Obrazy Kalifornii. Nowele amerykańskie Francisa Bret-Harte’a, Córka króla egipskiego Georga Ebersa.

Paulina Wilkońska, jak większość intelektualistów i intelektualistek tej epoki, prowadziła bogatą korespondencję. Wśród adresatów znajdują się Kazimierz W. Wójcicki, Oskar Kolberg, Stefan Buszczyński, Teofil Lenartowicz, Józef Szujski. Ważny blok listów tworzy jej korespondencja z Józefem Ignacym Kraszewskim (ponad 200 listów). Wilkońska regularnie pisywała do pisarza w latach 1863-1875. Zdawała relacje z życia, przebiegu powstania styczniowego, opisywała nastroje polityczne w Wielkim Księstwie Poznańskim. Listy dotyczyły też wielu bieżących spraw, choćby związanych z życiem teatralnym ówczesnego Poznania. Autorkę zajmowały kwestie kształtującego się teatru narodowego, dlatego jej listy do Kraszewskiego często przekształcały się w recenzje oglądanych sztuk. Wilkońska przesyłała do Drezna również wiele swych utworów, oczekując krytycznej oceny i wskazówek mistrza. Bardzo ceniła opinię autora Dziecięcia Starego Miasta, któremu August Wilkoński, jeszcze w latach 40. XIX w., posyłał utwory swej żony. Pod pseudonimem „Sieciecha (z Sieciechówka)” Paulina pisywała do wydawanego przez pisarza pisma „Tydzień”. Wilkońska szczyciła się przyjaźnią z Kraszewskim. Powołując się na tę znajomość, zdarzało się jej z powodzeniem egzekwować należne jej honoraria autorskie. Była też pośredniczką w sprawach wydawniczych pisarza w Poznaniu; utrzymywała w tym celu stałe kontakty z wielkopolskimi księgarzami L. Merzbachem i K. Żupańskim. Z korespondencji Wilkońskiej wynika, że była zaangażowana w pomoc dla powstańców i emigrantów. Organizowała loterie, a uzyskane z nich fundusze przesyłała do Drezna. Z Kraszewskim spotkała się w roku 1867 w Bazarze i następnie w 1868 r. w swym mieszkaniu przy ul. Św. Marcina. Ich przyjaźń pieczętowały dedykowane sobie nawzajem utwory: Wilkońska dedykowała Kraszewskiemu powieść Na pograniczu – Kraszewski Wilkońskiej Parę czerwoną.

Lucyna Marzec zauważyła, że: „Pisarka szkicowała świat tradycyjnych wartości, mocnych podziałów na męskie (ekonomia, polityka) oraz kobiece (dom, salon) sfery i na tym tle zarysowanych odwiecznych miłosnych historii. Ale niejednokrotnie czyniła to w sposób polemiczny i w pewnym sensie bardzo odważny”. Zarówno jej biografia, jak i twórczość stanowią ciekawy obszar dociekań nad wielowymiarowością wieku XIX, nad jego spluralizowanym bogactwem kulturowym, nierzadko mającym swe źródło w niezłomności postaw ludzi słowa i czynu. Paulina Wilkońska – pisarka, tłumaczka, patriotka zmarła w Poznaniu 9 czerwca 1875 roku.

Bibliografia:

Wielkopolski alfabet pisarek, pod red. E. Kraskowskiej, L. Marzec, Poznań 2012.

Berkan-Jabłońska, Weredyczki, sawantki, marzycielki, damy… W kręgu kobiecego romantyzmu. Studia i szkice z kultury literackiej kobiet okresu międzypowstaniowego, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2019.

Przybyszewska, „Służyć poczciwej sławie”: twórczość literacka Pauliny Wilkońskiej, „Studia z Kultury Popularnej: prolegomena do dziejów kultury popularnej w Poznaniu”, 2544-7033. Nr 1 (2017), s. 28-40.

A.Kruszyńska, Warszawa a odczucie wspólnoty: pryzmat życia salonowego we wspomnieniach Pauliny Wilkońskiej, „Przegląd Humanistyczny”, R. 42,  nr 3, (2008) s. 61-70.

Matysek, Paulina Wilkońska. Zapomniana powieściopisarka i pamiętnikarka, „Panorama Wielkopolskiej Kultury” 2005, nr 18/19.

Witkowska, Paulina Wilkońska, w: Obraz Literatury Polskiej. Literatura Krajowa w okresie romantyzmu 1831-1863, Kraków 1988, s. 499-510.