Stanisław Lubieniecki - astronom, historyk, pisarz i teolog

Opracowanie: dr Barbara Świtalska-Starzeńska

Stanisław Lubieniecki herbu Rola, pseudonim „Christianus Thimoteus, Brutus”, astronom, historyk i pisarz, obrońca i propagator zasad arianizmu, związany z kościołem Braci Polskich, zwanych arianami albo antytrynitarzami, a od połowy XVII wieku też socynianami. Do imienia i nazwiska Stanisława Lubienieckiego niekiedy dodawano określenie „młodszy”, by odróżnić go od stryja Stanisława Lubienieckiego „starszego” (około 1558–1633), który był teologiem ariańskim, polemistą i poetą, bratem rodzonym starszego od niego Andrzeja (1551–?) i młodszego Krzysztofa (1598–1648), ojca wspomnianego wyżej Stanisława.

Rodzina

Jak już nadmieniono, ojcem Stanisława był Krzysztof Lubieniecki, a matką Katarzyna z domu Filipowska, która zmarła po 1663 roku. Po mieczu zarówno jego dziadek, jak i ojciec, byli pastorami Braci Polskich. Dziadek, Krzysztof Lubieniecki (1561–1624), pełnił rolę pastora zboru Braci Polskich w Lublinie od 1598 roku do 1612 roku, następnie zamieszkał w Rakowie po 1616 roku, gdzie zmarł osiem lat później. Ponadto ojciec Stanisława, Krzysztof, był też pastorem Braci Polskich w Rakowie od 1619 roku do 1626 roku oraz w Lublinie od 1626 roku aż do swojej śmierci. Stanisław urodził się w 1623 roku. Miał czwórkę rodzeństwa, dwie siostry i dwóch braci. Nazwisko Lubienieckiego można odnaleźć w pismach angielskich, w których było zapisywane w dwojaki sposób: Lubiniezky lub Lubyenyetsky, choć Stanisław nigdy oficjalnie nie był na wyspach brytyjskich.

Edukacja

Stanisław Lubieniecki rozpoczął studia w Akademii Rakowskiej. Gdy została ona zlikwidowana, naukę podjął w Kisielinie na Wołyniu. Powrócił do Rakowa i pobierał nauki od ojca, który wprowadzał go w zagadnienia związane z prawem, ponadto uczęszczał z nim na sejmy, zapewne by nabrał umiejętności retoryki – toczenia sporów i obrony na tle światopoglądu religijnego. Następnie od 1644 roku przebywał w Toruniu, gdzie pogłębiał znajomość języka niemieckiego i być może pobierał nauki prywatne. W tym czasie wraz z reprezentacją arian podjął nieudane działania dopuszczenia do uczestnictwa w colloquium charitativum, co opisał w swojej pierwszej publikacji Fidelis relatio trasactorum Thorunii et imprimis comparationis et expeditionis nostre d. 10 Octob. A. 1644. Korzystając ze stypendium zborowego, kontynuował naukę we Francji oraz Niderlandach od 1646 roku do 1650 roku. Towarzyszył mu Stefan Niemirycz, syn Stefana Niemirycza (około 1626–1684) arianina, podkomorzego kijowskiego. Stanisław Lubieniecki uczestniczył w zajęciach, najprawdopodobniej z prawa, na francuskim uniwersytecie w Orleanie, potem w kalwińskiej uczelni w Saumur, zapisał się również na katolicki uniwersytet w Angers. Niemirycz wrócił na ziemie polskie. Natomiast dzięki pomocy Edmunda Marciera, u którego Stanisław mieszkał w Paryżu, pozostawał w kontaktach z tamtejszym ukrytym środowiskiem socynian. Studiował w 1649 roku na uniwersytecie w Lejdzie, miał okazję rozmowy z francuskim uczonym, matematykiem, fizykiem i filozofem René Descartesem (1596–1650), czyli Kartezjuszem, na temat ruchu Ziemi. Po powrocie do ojczystego kraju, Lubieniecki przebywał głównie w Czernichowie, u Stefana Niemirycza. Okres pobytu za granicą opisał w wierszu Stosowanie Francuzów z Hiszpany.

Tragiczna historia rodziny Lubienieckich

W 1652 roku wyznaczono go na koadiutora, czyli pomocnika, przy ministrze Janie Ciechanowskim w Siedliskach. W tym samym roku ożenił się i założył rodzinę z Zofią z domu Brzeską, córką Pawła Brzeskiego, właściciela ziemskiego wsi Pielnia, otrzymanej w ramach posagu jego żony, gdzie został patronem zboru Braci Polskich. Stanisław i Zofia Lubienieccy mieli sześciu synów, trzech dożyło wieku dorosłego: Pawła Jana, Teodora Bogdana (1654–przed 1718), Krzysztofa (1659–1729) i dwie córki: Katarzynę Salomeę i Gryzellę Konstancję. Paweł Jan był wojskowym, na służbie zaciężnej, a Teodor Bogdan i Krzysztof zostali artystami-malarzami i rytownikami, tworzącymi w Holandii. Cciekawy życiorys ma Teodor Bogdan, który po nauce malarstwa w Holandii miał epizod służby w wojsku jako najemnik, co wiązało się z podróżami po Europie. Następnie został osobistym malarzem króla Prus Fryderyka I (1657–1713), po czym związał się naukowo z Królewską Akademią Sztuk jako adiunkt, by z czasem pełnić funkcję jej rektora (1702–1704). Po 1706 roku wrócił na ziemie polskie. Natomiast Krzysztof całe życie związał z Holandią i poświęcił się sztuce. Malował głównie portrety, martwą naturę albo sceny biblijne. Obie córki Lubienieckich zmarły w wyniku zatrucia w maju 1675 roku w duńskiej Altonie, niedaleko Hamburga. Zofia Lubieniecka przeżyła swojego męża i córki, po ich śmierci przeniosła się z synami prawdopodobnie do Amsterdamu. Ostatnia wzmianka o niej sięga 1693 roku.

Dwa lata po ożenku Stanisława Lubienieckiego z Zofią, w 1654 roku został ministrem zboru Braci Polskich w Czarkowach, usytuowanych koło rzeki Nidy. Tam go zastał najazd Szwedów na ziemie polskie.  

Walka o przywrócenie swobód wyznaniowych arian

Na początku wojny szwedzko-polskiej we wrześniu 1655 roku przeniósł się z rodziną i innymi arianami do Gorlic. Po naradzie arian w Zborowej pod Makowicami i w Łużnej, Lubieniecki stanął na czele delegacji, która została przyjęta 25 października 1655 roku w Krakowie przez króla Szwecji Karola X Gustawa (1622–1660). Podczas audiencji u króla Lubieniecki zabiegał o przywrócenie swobód wyznaniowych dla braci polskich, jednakże szwedzki władca nie zadeklarował żadnych obietnic w tej kwestii. Przebieg audiencji Lubieniecki opisał w Dariuszu drogi krakowskiej i legacyjej krystyjańskiej do króla JM Karola Gustawa anno domini 1655 octobris, odkrytym i opublikowanym w 1960 roku. Po odbyciu dyplomatycznego spotkania Lubieniecki powrócił do wsi Czarkowy, która jako dwór ariański, w grudniu 1555 roku, doświadczyła napadu inspirowanego przez środowiska katolickie. Schronił się wraz z rodziną w Krakowie, będącym pod okupacją Szwedów. W tym czasie Lubieniecki był uważany za poplecznika władz szwedzkich. Po kapitulacji miasta we wrześniu 1657 opuścił Kraków i został delegowany przez braci polskich jako agent dyplomatyczny szwedzkiego króla, który wypłacał mu stałe uposażenie. Lubieniecki pozostawił rodzinę pod opieką współwyznawców i udał się na Pomorze Szwedzkie. Mieszkał w Szczecinie, w Stralsundzie, podróżował do Elbląga, Oliwy, Wolgastu. Pisał prace, prowadził dyskusje w obronie arian, czym naraził się z kolei luteranom. Władze szwedzkie zajmował ciągłymi protestami, w których prosił o ogłoszenie amnestii politycznej, która objęłaby braci polskich. Jako członek wspólnoty braci polskich został formalnie skazany na banicję, na podstawie ustawy uchwalonej przez sejm polski w 1658 roku w trakcie najazdu szwedzkiego. Odtąd przez większość swojej działalności dążył do odwołania postanowienia z 1658 roku. Pokój w Oliwie zawarty między stroną polską i szwedzką w 1660 roku nie uwzględnił sprawy arian, o którą tak intensywnie zabiegał.

Pobyt w Hamburgu. Lubieniecki astronom

Po śmierci króla szwedzkiego Karola X Gustawa w 1660 roku przeszedł pod opiekę króla duńskiego Fryderyka III (1609–1670). Opuścił Pomorze Szwedzkie wraz z rodziną na paszporcie duńskim. Zamieszkał ze współwyznawcami, za przyzwoleniem duńskiego króla, w Altonie znajdującej się pod panowaniem Danii. Nadal pisał i toczył boje słowne z luteranami i katolikami, przeciwnikami arianizmu. Z powodu różnych działań luteran, którzy nie pozwalali na realizację pomysłów Lubienieckiego, ponownie powrócił pod panowanie Szwedów. W końcu w 1662 roku osiadł w Hamburgu, wolnym mieście, cieszącym się większymi swobodami religijnymi, dokąd ściągnął rodzinę ze Szczecina.

Lubieniecki w Hamburgu utrzymywał rodzinę z kilku źródeł. Współpracował ze Stefanem Niemiryczem, który, będąc też na emigracji, udzielał kupcom pożyczek na wysoki procent, poza tym synowie i bratanek Niemirycza pobierali nauki w domu Lubienieckiego. Kolejnym źródłem zarobku była korespondencja Lubienicego na bieżące tematy polityczne, którą przesyłał na dwory takich państw jak: Szwecja, Dania, Francja czy Anglia.

W 1664 roku nad miastem Hamburg pojawiła się kometa, która zainspirowała go do prowadzenia własnych amatorskich badań astronomicznych. Nawiązał w tej sprawie kontakt z uczonymi. Rezultatem jego pogłębionych dociekań było trzytomowe dzieło Theatrum Cometicum (Teatr kometarny) wydane w Amsterdamie w latach 1666–1688. Największa XVII-wieczna praca o kometach od okresu biblijnego do 1665 roku, która i dziś ma znaczenie naukowe. W przeciwieństwie do astronomów swoich czasów Lubieniecki wciąż mieszał ze sobą informacje astronomiczne z astrologicznymi. Co ciekawe, od jego nazwiska Międzynarodowa Unia Astronomiczna w 1935 roku nazwała krater księżycowy.

Opuścił w 1669 roku Hamburg, skąd przeniósł się ponownie do niedalekiej Altony. Za namową przyjaciół po sześciu latach powrócił do Hamburga, jednakże senat w grudniu tego samego roku, pod naciskiem luteranów, szczególnie Esre Edzarda, nakazał mu, na drodze podjętej uchwały, ponowne opuszczenie miasta. Lubieniecki przez pół roku zabiegał o powrót, jednak zmarł w tragicznych okolicznościach. W przededniu śmierci pracował nad Historia reformationis Polonicae o powstaniu i przebiegu reformacji w Polsce, które ukazało się dopiero pośmiertnie w 1685 roku.

Umarł 18 maja 1675 roku, dwa dni po celebracji pogrzebów swoich córek, ostatniej jego posłudze duszpasterskiej. Został pochowany na cmentarzu przy luterańskim kościele świętej Trójcy w Altonie, który uległ zniszczeniu w XVIII wieku. Według informacji podawanej w historiografii ariańskiej, Stanisław Lubieniecki miał zostać otruty w wyniku inspiracji duchowieństwa luterańskiego. Kolejna wersja dotycząca zagadki otrucia wnosi o pomyłce służącej, która podała jedzenie w naczyniu używanym do wytapiania rtęci. Ostatnia sugestia, podawana przez duńskiego historyka i pastora ewangelickiego, badacza dziejów polskiej reformacji, Kaia Edarda Jordta-Jørgensena (1906–1984), mówi, że do otrucia doszło z nieostrożności Lubienieckiego. Miał bowiem spożyć za dużo ergotaminy (alkaloidu sporyszu). Z obecnie dostępnej wiedzy medycznej, w tym historii medycyny, wynika, że ergotamina była używana w starożytności w celach wywoływania halucynacji podczas składania ofiar bogom, jej właściwości znajdowały zastosowanie w hamowaniu krwawienia podczas porodów albo uśmierzeniu bólów głowy. Związek ten występuje w przetrwalnikach grzyba pasożytniczego – buławinki czerwonej, która może zatruwać kłosy żyta, pszenicy czy jęczmienia. Tą drogą może dostawać się do mąki, a w konsekwencji do wypiekanego z niej chleba. Być może w ten właśnie sposób doszło do zatrucia w rodzinie Lubienieckich. Nadmiar ergotaminy w organizmie może spowodować postać zgorzelinową, halucynacje, drżenie mięśni, ogromny ból w kończynach, a w skrajnych przypadkach śmierć.

 

Bibliografia:

Barycz H., Stanisław Lubieniecki jako historyk reformacji [w:] Wokół dziejów i tradycji arianizmu, red. L. Szczucki, Warszawa 1971.

Bibliografia Literatury Polskiej – Nowy Korbut, t. 2: Piśmiennictwo Staropolskie, red. R. Pollak, Warszawa 1964, s. 461–463.

Jasiński M., Stanisław Lubieniecki i astronomia kometarna XVII stulecia, Gdańsk 2017.

Jasiński M., Stanisław Lubieniecki (1623–1675) jako uczestnik res publica litteraria, „Poznańskie Studia Polonistyczne. Seria Literacka” 2017, t. 31, s. 191–212.

Jørgensen- Jordt K. E., Stanislaw Lubieniecki – zum Weg des Unitarismus von Ost nach West im 17. Jahrhundert, Göttingen 1968.

Tazbir J., Stanisław Lubieniecki przywódca ariańskiej emigracji, Warszawa 1961.

Tazbir J., Lubieniecki Stanisław młodszy, Polski Słownik Biograficzny, t. 17, Wrocław 1972, s. 603–607.

Walczak M., Kwiatek K., Sporysz jako źródło niebezpiecznych alkaloidów w zbożowych materiałach żywnościowych i paszowych, „Życie weterynaryjne” 2015, nr 90, s. 242–243. https://www.vetpol.org.pl/dmdocuments/ZW-04-2015-10.pdf (dostęp: 30.10.2022)

 

Wykaz dzieł Stanisława Lubienieckiego,

https://polona.pl/search/?filters=public:1,creator:%22Lubieniecki,_Stanisław_(1623–1675)%22 (dostęp: 25.09.2022)