Kazimierz Grochowski - geolog, archeolog, odkrywca, mentor i strażnik dziedzictwa dalekowschodniej Polonii

Opracowanie: dr Andrzej Giza

Był człowiekiem realizującym swoje zawodowe pasje, którymi zarażał rzesze odbiorców. Powszechnie znany jako kierownik dalekowschodnich ekspedycji badawczych, odkrywca złóż metali szlachetnych czy producent sody i soli, przez kilkanaście lat był mentorem polskiej diaspory na Dalekim Wschodzie.

Kompleksowe wykształcenie inżynieryjne, czyniące go ekspertem z zakresu górnictwa, geologii, ale także etnografii i archeologii, uzyskał na uczelniach między innymi w Wiedniu. Jego pierwsze kroki zawodowe związane były z pracą w rosyjskich kopalniach. W połowie pierwszej dekady XX wieku rozpoczął misje badawcze związane z poszukiwaniem metali szlachetnych. Każdy kolejny projekt, w który się angażował, przekuwał w niezwykle dochodowe przedsięwzięcia. W latach 1914–1915, będąc dyrektorem dużej rosyjskiej firmy wydobywającej szlachetne kruszce, w tym przede wszystkim złoto, pomnażał swój majątek. To pozwoliło mu na zakup w 1915 roku od rządu mongolskiego koncesji na wydobycie złóż z rzeki Chałchin-Goł, przepływającej przez terytoria wschodnich Chin i Mongolii, co doprowadziło do uruchomienia przez Grochowskiego kopalni oraz zakładów przetwórczych sody i soli. Dochodowe przedsięwzięcia realizowane były w jego własnym miasteczku przemysłowym „Fort Grochowski”. Zyskując szybko niezależność finansową, rozwijał swoje pasje podróżnicze związane z archeologią i etnografią, podczas których gromadził cenne artefakty. Obiekty te przekazywał do ośrodków naukowych i muzeów przyrodniczych między innymi we Lwowie i w Krakowie. Jego zainteresowania badawcze związane były zarówno z materialnym, jak i niematerialnym dziedzictwem ludów zamieszkujących Syberię. Grochowski jest autorem pierwszego słowniczka jakucko-polskiego oraz tungusko-polskiego. Jako admirator spuścizny dalekowschodnich kultur z żarliwą pasją oddawał się wielotygodniowym podróżom po rubieżach cesarstwa rosyjskiego oraz bezkresach azjatyckich stepów. W trakcie tych eskapad gromadził materiały na temat doświadczeń zielarskich dalekowschodnich ludów, leczniczych roślin, które pozyskiwał od buddyjskich mnichów i znachorów. Na początku lat 20. Grochowski zdecydował się osiąść na kilkanaście lat w położonym w Mandżurii Harbinie, stolicy Kolei Wschodniochińskich.

Erygowany 16 maja 1898 roku przez inżyniera Adama Szydłowskiego Harbin, ośrodek wybrany przez carskich urzędników na centralny punkt Kolei Wschodniochińskich, na przełomie XIX i XX wieku szybko zaludniał się polskimi emigrantami. Inwestycja, łącząca rosyjskie miasta Czyta z Władywostokiem, w założeniu miała być eksterytorialną drogą żelazną przez północno-wschodnie Chiny. Około 30% robotników zatrudnionych przy jej budowie stanowili polscy emigranci, między innymi dysydenci polityczni z terenów objętych powstaniem styczniowym. Jeszcze większy udział Polaków stanowiła administracja inwestycji, w której decydujący wpływ na zatrudnianie zespołu budowniczych miał protegowany Romanowów inżynier Stanisław Kierbedź (1845–1910; bratanek Stanisława Kierbedzia; 1810–1899; pierwszego konstruktora mostu żelaznego na Wiśle). Dzięki czemu to polscy inżynierowie wytyczyli plan urbanistyczny miasta oraz zaprojektowali w nim centralne obiekty, jak choćby dworzec kolejowy czy budynki administracji samorządowej. Pod koniec pierwszej dekady XX wieku w Harbinie żyło około 7 000 obywateli deklarujących polskie pochodzenie, a 10 lat później u schyłku I wojny światowej liczba ta oscylowała wokół 20 000, czyniąc z polskiej diaspory drugą, po rosyjskiej, pod względem liczebności. Sam Kazimierz Grochowski, autor bezcennej monografii Polacy z Dalekiego Wschodu, tłumaczy, że exodus Polaków z terytoriów zaboru rosyjskiego do Mandżurii związany był w głównej mierze z zarządzaniem carskich urzędników z 1901 roku w sprawie wywłaszczenia Chińczyków w pasie przebiegu linii kolejowych i utworzenia na jego terytoriach Korpusu Straży Przygranicznej. Do brygady tej rekrutowano setki polskich oficerów. Rosyjskie władze po powstaniu styczniowym przyjęły zasadę rozbijania skupisk Polaków i rozpraszania ich po całości terytorium carskiego imperium, w tym do najdalej wysuniętych carskich garnizonów w Azji. Julian Tokarski (1883–1961), podróżujący w latach 1904–1905 po Dalekim Wschodzie, pisał w dziennikach o ogromnych możliwościach zarobkowych, jakie dawał Harbin kończącym służbę wojskową młodym mężczyznom:

„[…] pod Harbinem, na jakiejś małej stacji, otoczyła nas garstka żołnierzy-Polaków z Królestwa. Jest ich razem w kupie trzydziestu, trzymają się razem. Służą już rok, ale zostaną tu jeszcze trzy lata. Mogą dosłużyć się tu znakomitych posad konduktorów kolei mandżurskiej, nawet telegrafistów […]”.

Oprócz możliwości dobrej pracy Harbin dawał poczucie bezpieczeństwa politycznego, które znacznie wzrosło po wydarzeniach rewolucji w Rosji w 1905 roku. Bunt Rosjan przeciwko absolutyzmowi carskiemu ściśle powiązany był z wojną rosyjsko-japońską (1904–1905) o dostęp rządu w Petersburgu do dalekowschodnich portów mających zostać skomunikowanymi z Koleją Wschodniochińską. Spektakularna porażka Imperium Rosyjskiego z Japonią na trwałe osłabiła aktywność rosyjską na wschodnich krańcach imperium oraz zaprzepaściła ekspansję między innymi w kierunku mandżurskiej prowincji.

Stolica Kolei Wschodniochińskich zachwyciła inżyniera Grochowskiego swoim kosmopolityzmem oraz potencjałem ekonomicznym ośrodka, który dawał możliwość niczym nieograniczonych działań, także tych związanych z upowszechnianiem narodowego dziedzictwa polskiej diaspory. Wielkie znaczenie miało także samo miejsce wzrastania polskiej diaspory, Mandżuria, która od 1914 roku była terytorium najchętniej odwiedzanym i zamieszkiwanym przez Kazimierza Grochowskiego. To jej endemiczna przyroda oraz złoża naturalne były przedmiotem badań polskiego inżyniera w okresie zarówno drugiej, jak i trzeciej dekady XX wieku. Przebywający w Harbinie od 1920 roku Grochowski angażował się w niezliczoną ilość przedsięwzięć związanych z życiem lokalnej Polonii. Jednym z nich było przyjęcie posady nauczyciela w gimnazjum imienia Henryka Sienkiewicza. Uczył geografii, przyrody oraz historii. To między innymi dzięki jego staraniom matury przeprowadzane w gimnazjum od 1923 roku decyzją Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w Warszawie uzyskały ten sam status, co egzamin dojrzałości zdawany na terytorium II Rzeczypospolitej. Jako pedagog, a w latach 1926–1928 dyrektor szkoły, czynił starania na rzecz wprowadzenia reform w programie nauki harbińskich uczniów. Postulował o zamianę lekcji z łaciny na zajęcia filologiczne z języka chińskiego lub japońskiego. Jednocześnie stał na stanowisku, że liceum w programie kształcenia uczniów musi brać pod uwagę ich chęć kontynuowania życia zawodowego w Mandżurii lub przygotowania młodzieży do powrotu do Polski. Temu miał służyć wybór specjalizacji kształcenia, w ramach którego uczniowie mogli decydować o nauce na specjalności orientalno-handlowej lub humanistycznej. Znakomite kontakty Grochowskiego z ośrodkami akademickimi w ojczyźnie, przede wszystkim z krakowską Akademią Górniczą, przekładały się na możliwość kierowania do władz uczelni skutecznych rekomendacji dotyczących realizacji studiów w Krakowie dla jego uczniów. Jednym z nich był Julian Samujłło (1907–1985), późniejszy ojciec polskiego górnictwa odkrywkowego oraz wieloletni profesor obecnej Akademii Górniczo-Hutniczej imienia Stanisława Staszica w Krakowie. W archiwach krakowskiej uczelni z okresu dwudziestolecia międzywojennego znajdują się teczki kilkudziesięciu Harbińczyków, którzy studiowali w Krakowie. Obok studentów pochodzenia żydowskiego, studenci z Harbina tworzyli drugie pod względem liczebności koło studentów krakowskiego AGH w okresie dwudziestolecia międzywojennego.

Społeczność polskiej diaspory w Mandżurii zawdzięcza Grochowskiemu także edukację poprzez mass media, którymi przez większość okresu przebywania w Harbinie polski inżynier kierował. Wśród periodyków, które redagował, wymienić można „Tygodnik Polski” oraz „Biuletyn Polskiej Izby Handlowej” popularyzujący na Dalekim Wschodzie polską gospodarkę. Wspomniana już wcześniej monografia jego autorstwa, tj. Polacy na Dalekim Wschodzie, w znacznej mierze przyczyniła się do zachowania pamięci o dziedzictwie polskiej diaspory w Harbinie. Grochowski w wydanej w roku 1928 monografii opisuje sylwetki liderów opinii Polonii, działalności polskich organizacji w tym stowarzyszenia Gospoda Polska, które we współpracy z Konsulatem Rzeczypospolitej Polskiej w Harbinie animowało i upowszechniało narodowe tradycje na Dalekim Wschodzie. Grochowski dużo uwagi poświęca opisowi działalności kościoła katolickiego i polskich parafii w Mandżurii, które stanowiły ważne ogniwo kultywowania polskich tradycji w Azji. Publikacja Polacy na Dalekim Wschodzie została zaprezentowana i omówiona podczas zorganizowanego w 1929 roku I Zjazdu Polaków z Zagranicy, podczas którego społeczność harbińską reprezentował Grochowski. Jednakże nie tylko omawiana publikacja stanowi obecnie bezcenne źródło informacji na temat dalekowschodniej diaspory. Mający bibliofilskie zacięcie Grochowski w połowie lat 30. przekazał do warszawskich zbiorów muzealnych kolekcję przedmiotów (między innymi tych pochodzących z eskapad archeologicznych inżyniera), fotografii i periodyków dokumentujących życie Polaków w Mandżurii. Obiekty te badać można na przykład w Muzeum Niepodległości w Warszawie. W jego zbiorze znajduje się wykonana z brązu figura pochodząca z kierowanych przez Grochowskiego prac wykopaliskowych badających XIII-wieczną stolicę państwa wnuka Czyngis-chana (? – 1227), Kubilaj-chana (1215–1294). Obiekt w zamyśle darczyńcy miał tworzyć kolekcję jego znalezisk przekazanych państwu polskiemu, ale zanim trafił do Muzeum Niepodległości w Warszawie, zdobił jedną z sal reprezentacyjnych pałacu prezydenta Bolesława Bieruta (1892–1956).

Od 1934 roku Kazimierz Grochowski mieszkał w Warszawie, wspierając rodzimy przemysł górniczy. Dwa lata później przyjął intratną propozycję szefa kopalni złota na Filipinach. W drodze do położonego na Oceanie Spokojnym ośrodka Grochowski, przejeżdżając przez Harbin, 12 marca 1937 roku zmarł. Spośród trudnych do przeceniania świadectw dziedzictwa Grochowskiego na szczególną uwagę zasługuje dokumentacja historii polskiej kolonii w Harbinie przekazana Państwu Polskiemu, zwłaszcza że dzieje polskiego Harbina, zostały wymazane z kart annałów historii Chin podczas rewolucji kulturalnej.

 

Bibliografia:

Cabanowski M., Tajemnice Mandżurii – Polacy w Harbinie, Warszawa 1993.

Kajdański E., Korytarz. Burzliwe dzieje Kolei Wschodniochińskiej 18981998, Warszawa 2000.

Kajdański E., Wspomnienia z mojej Atlantydy, Warszawa 2013.

Giza A., A history of the polish consulate in Harbin on the 100th anniversary of its establishment, Kraków 2020.

Giza A., Polacy z Mandżurii. Dzieje polskiej kolonii w Harbinie w latach 1895–1966, Kraków 2019.

Giza A., Życie za chińskim murem – kultywowanie tradycji katolickiej w polskiej kolonii w Harbinie na przełomie XIX i XX w., „Nasza Przeszłość. Studia z dziejów Kościoła i kultury katolickiej w Polsce” 2018, t. 129, s. 249–263.

Grochowski K., Polacy na Dalekim Wschodzie, Harbin 1928.

Winiarz A., Główne kierunki i formy aktywności Polaków w Mandżurii w latach 18971949 [w:] Polskie ślady na Dalekim Wschodzie. Polacy w Harbinie, Materiały z konferencji naukowej zorganizowanej w Szczecinie w dniach 2324 października, red. A. Furier, Szczecin 2008.

Winiarz A., Zarys dziejów Gimnazjum Polskiego w Harbinie (19151949), „Przegląd Polonijny” 1986, z. 4.

Yong-Deog K., Życie kulturalne Polaków w Mandżurii w latach 18971947, Katowice 2010.