Józef Oxiński - major wojsk polskich w powstaniu styczniowym, naczelnik wojenny powiatu piotrkowskiego

Opracowanie: dr Michał Górny

Urodzony 19 marca 1840 roku w Płocku Józef Oxiński należał do najbardziej aktywnych dowódców powstańczych w 1863 roku, będąc czynnym oficerem od samego początku powstania aż do wiosny 1864 roku. Mimo szlacheckiego pochodzenia był demokratą i spiskowcem działającym w ramach ugrupowania  „czerwonych”.

Jak czytamy w jego metryce urodzenia:

Działo się to w Mieście Płocku dnia trzynastego Listopada, Tysiąc Ośmset czterdziestego roku o godzinie piątej w wieczór. Stawił się Wielmożny Tomasz Oxiński Dziennikarz Jeneralny Rządu Gubernialnego Płockiego, w Płocku zamieszkały, lat Trzydzieści ośm mający […] i okazał nam Dziecię płci męzkiej urodzone tu w Płocku dnia dziewiętnastego Marca roku bieżącego, o godzinie dziewiątej z rana z Jego Małżonki Ludwiki z Szulców, lat dwadzieścia ośm mającey. Dziecięciu temu na Chrzcie Świętym przez Xiędza Hilarego Zawadzkiego Proboszcza Płockiego odbytym w dniu dzisiejszym, nadane zostały imiona Józef Franciszek[…].

 

Edukacja i początki kariery wojskowej

Syn Tomasza Oxińskiego herbu Oksza i Ludwiki z domu Schultz uczył się początkowo w swoim rodzinnym Płocku, a po zakończeniu edukacji podstawowej został wysłany do Marymontu, gdzie mieścił się Instytut Agronomiczny. Bliskość stolicy i obracanie się w kręgach studentów sprawiła, że już w 1860 roku zaangażował się aktywnie w ruch patriotyczny. Zaowocowało to wyjazdem  roku do Włoch 16 grudnia 1861, do polskiej szkoły wojskowej w Genui, przeniesionej następnie do Cuneo, do której uczęszczał do momentu jej likwidacji pod koniec sierpnia 1862 roku. W szkole pod kierownictwem Ludwika Mierosławskiego, a następnie generała Józefa Wysockiego odbył intensywny kurs oficerski. Po powrocie do kraju wrócił do działalności spiskowej i organizacyjnej. Dnia 14 stycznia 1863 roku został awansowany do stopnia porucznika i mianowany dowódcą oddziału formowanego w województwie kaliskim. Wyruszył więc koleją z Warszawy do Kalisza, do którego trafił 17 stycznia. Wiadomości od lokalnej organizacji były jednak niepokojące – miejscowe ziemiaństwo nie było chętne do poparcia działań powstańczych, a planowany transport broni nie dotarł. W związku z tym dzień później Oxiński zjawił się w Sieradzu, w okolicach którego rozpoczyna budowanie siatki kontaktów oraz podejmuje się werbunku do swojego pierwszego oddziału, którego obóz został zorganizowany w lasach koło Miedźna. Ostatnie dni stycznia to formacja partii składającej się przede wszystkim z rzemieślników i drobnego mieszczaństwa z Sieradza, Warty oraz Szadku.

Jak wyglądał ten pierwszy oddziałek? Sam Oxiński tak charakteryzuje ochotników z ziemi sieradzkiej: „Była to w owych czasach, a może i dzisiaj, najlepsza brać małomieszczańska, rzemieślnicza, umiejąca nie kulturą, lecz sercem najlepiej odczuć miłość dla tej ziemi, a może jeszcze więcej – nienawiść do Moskala i Niemca”.

Teren działań był niesprzyjający – w znacznej mierze rolniczy i płaski, silnie nasycony rosyjskimi garnizonami, położony stosunkowo daleko granic z innymi zaborami. Ponadto lokalni mieszkańcy byli początkowo powstaniu obojętni, jak chłopi, albo wrodzy, jak właściciele ziemscy, zrażeni dodatkowo radykalnymi, jak na ówczesne czasy, poglądami Oxińskiego. W efekcie na pierwszą zbiórkę stanęło jedynie 53 rekrutów, z których 25 uzbrojonych było w broń palną, przede wszystkim myśliwską. Ze względu na brak pomocy ze strony szlachty porucznik często decydował się na rekwirowanie żywności.

 

Udział w powstaniu

Pierwsze tygodnie powstania upłynęły spod znaku rozbudowy oddziału, szkoleń, patroli oraz wizytacji wsi, gdzie pilnowano porządku, prowadzono zwiad, a także realizowano postanowienia Komitetu Centralnego. Oddział regularnie zbliżał się do granicy z zaborem pruskim, pilnując szlaków przerzutu broni. Partia codziennie zmieniała miejsca obozowania, aby utrzymać swoje położenie w tajemnicy przed siłami rosyjskimi. Było to niezbędne, gdyż oddział Oxińskiego należał do nielicznych partii operujących na obszarze województwa kaliskiego, co alarmowało rosyjskie garnizony, nastawione na znalezienie i zniszczenie partyzantów. Unikając rosyjskich pościgów, Oxiński tymczasowo zajął Uniejów i Widawę, a pierwszą niewielką potyczkę z rosyjskim patrolem stoczył w okolicach Praszki. Kolejne, poważniejsze starcie porucznik Oxiński miał 26 lutego pod Kuźnicą Grabowską. Niespodziewający się przeciwnika polski oddział został otoczony przez trzy rosyjskie kolumny, które wyszły z Kalisza, Sieradza oraz Wielunia. Liczące ponad 1000 żołnierzy siły rosyjskie wspierane przez Kozaków zajęły się jednak w pierwszej kolejności zdobyciem i rabunkiem powstańczego taboru oraz plądrowaniem wsi, co dało stronie polskiej czas na ucieczkę, okupioną jednak 11 zabitymi oraz 20 rannymi. Wśród zabitych znaleźli się przede wszystkim żołnierze, którzy zabarykadowali się w jednej z chłopskich chat we wsi, którą następnie podpalono. O ocaleniu oddziału zadecydowały przede wszystkim bagna, spowalniające rosyjską kawalerię, oraz nadejście nocy.

Kolejne dni były naznaczone rosyjskim pościgiem – wycofujący się na wschód oddział został zmuszony do stoczenia kilku mniejszych potyczek – pod Wygiełzowem i Brodnią, a część żołnierzy trafiła do innych partii lub zdezerterowała. Oxiński przeszedł jednak do powiatu piotrkowskiego, gdzie odbudował struktury powstańcze i swoje szeregi. Dowodem jego powrotu do aktywności była potyczka pod Praszką, stoczona 11 kwietnia. 27 kwietnia otrzymał awans na kapitana wraz z nominacją na naczelnika powiatu piotrkowskiego. Jednocześnie siły rosyjskie pod dowództwem Wsiewołoda Pomierancowa tropią jego oddział, próbując oczyścić rejon piotrkowski z sił powstańczych.

Oprócz intensywnych szkoleń i marszów wiosenne tygodnie upłynęły pod znakiem nękania Rosjan oraz na pozyskiwaniu broni. Jedną z najbardziej radykalnych prób zaszkodzenia wojsku rosyjskiemu oraz zdobycia znacznych zapasów broni była akcja mająca na celu wysadzenie torów pod jadącym pociągiem linii warszawsko-wiedeńskiej, wypełnionym moskiewskimi żołnierzami. Do przygotowania ładunku skierowano warszawskiego aptekarza doktora Zdanowicza. Jak wspomina sam Oxiński w swoim pamiętniku:

Przybywszy na oznaczone miejsce i ukrywszy w oddali cały oddział, wziąłem z sobą tylko kompanię strzelców i kompanię kosynierów, a przez położenie ich na ziemi ukrywszy ich w łanie żyta o kilkadziesiąt kroków od toru kolejowego, zbliżyłem się do dra Zdanowicza, stojącego przy baterii elektrycznej w tymże łanie żyta ustawionej; dowiedziawszy się, iż wszystko jest w porządku przygotowane, oczekiwałem wiadomości od mojej kawalerii, alarmującej fałszywym atakiem na pociąg do Piotrkowa idący Moskwę, zwykle po każdym takim alarmie wypadającą pociągiem ku miejscu alarmowanemu. Taki spieszący i napełniony Moskwą pociąg chciałem wysadzić i uzyskaną bronią oddział uzbroić.

Niebywale brawurowy zamiar przeraził jednak lokalną administrację  „białych”, która składała się ze szlachty nieprzyjaźnie nastawionej do Oxińskiego. Zawiadomione przez nich rosyjskie oddziały próbowały wciągnąć oddział kapitana w zasadzkę, a zamiar, którego skuteczne wykonanie uczyniłoby z Oxińskiego zapewne jednego z najsłynniejszych powstańców, został udaremniony.

Na przełomie kwietnia i maja kapitan nawiązuje kontakt z pułkownikiem Taczanowskim, który przekracza granicę zaborową i prowadzi intensywną kampanię we wschodniej Wielkopolsce, walcząc między innymi pod Pyzdrami. Poinformowany 6 maja o trudnym położeniu partii pułkownika, Oxiński wyrusza na wschód w celu udzielenia wsparcia. Jednakże 8 maja, tego samego dnia, w którym pod Ignacewem został rozbity Taczanowski, w starciu pod Rychłocicami jadąca na wozach partia Oxińskiego zostaje zaatakowana przez siły rosyjskie. Kilkugodzinna bitwa kończy się porażką powstańców, głównie przez panikę i ucieczkę kosynierów, co wymusza na stronie polskiej pośpieszny odwrót, który ostatecznie kończy się utratą ponad połowy żołnierzy z całej partii. Nie oznaczało to jednak końca oddziału – po bitwie doliczono się w szeregach 246 strzelców, 184 kosynierów i 86 kawalerzystów, a już kilka dni później oddział został zreorganizowany i był gotowy do dalszych działań bojowych. W dniu 24 maja Oxiński został awansowany na majora, a już następnego dnia dowodził w bitwie pod Koniecpolem, gdzie strona rosyjska miała stracić nawet 146 żołnierzy przy 18 zabitych partyzantach. 27 maja decyzją władz powstańczych świeżo upieczonemu majorowi powierzono dodatkowo powiat wieluński: „[…] wziąłem w zarząd wojskowy oprócz powiatu piotrkowskiego i powiat wieluński; organizowałem i ćwiczyłem oddział wzmocniony siedemdziesięciu karabinami z cekhauzów moskiewskich dostarczonymi, a wyrobiwszy na gotowe ładunki amunicję, nadesłaną mi przez organizację powiatu piotrkowskiego”.

W czerwcu partia Oxińskiego była jednym z najważniejszych oddziałów powstańczych, licząc ponad 1000 żołnierzy, zarówno piechoty, jak i kawalerii. W efekcie tej sławy zadanie wytropienia i zniszczenia oddziału otrzymał generał Ksawery Osipowicz Czengiery, doświadczony dowódca rosyjski. Zmuszony do nieustannej ucieczki Oxiński prowadzi liczne potyczki i bitwy: 27 czerwca pod Przedborzem jest zmuszony do rozpuszczenia swojej partii, a 28 czerwca pod Trzepnicą i dzień później pod Skotnikami większość towarzyszących mu żołnierzy trafia do niewoli lub ulega rozproszeniu.

Porażka oddziału nie oznacza zakończenia działalności Oxińskiego. W lipcu i sierpniu znajdował się jako oficer bez przydziału w odrodzonych oddziałach generała Taczanowskiego, walcząc między innymi pod Sędziejowicami. Po rozbiciu partii generała Oxiński zostaje mianowany organizatorem wojsk powstańczych w powiecie kaliskim oraz konińskim. Znając dobrze specyfikę organizacji partyzanckiej, nakreślił nowe schematy organizacyjne, powołując do życia 12 samodzielnych partii powstańczych, składających się z 50 do 80 ochotników. Jednocześnie dał się poznać jako zawzięty krytyk dyktatury Romualda Traugutta oraz naczelnika województwa kaliskiego, pułkownika Franciszka Kopernickiego. Październik i listopad upływa Oxińskiemu na podróżach między poszczególnymi partiami, kontroli ich stanu, szkoleniach oraz organizacji zaopatrzenia.

 

reszt i emigracja

Pogarszająca się zimą 1863 roku sytuacja powstania ograniczyła, ale nie przerwała działalności Oxińskiego – ze względu na wygaszenie bezpośredniej działalności partyzanckiej w województwie kaliskim, w marcu i kwietniu 1864 roku został mianowany organizatorem wojskowym w zaborze pruskim, w województwie średzkim. Jego zadaniem było przygotowanie i zorganizowanie grup ochotników w jednolite oddziały, które wiosną 1864 roku miały zostać skierowane do Królestwa. Podczas prac koncepcyjnych był gorącym zwolennikiem powstania masowego, w postaci pospolitego ruszenia ludności wiejskiej. Jednakże na skutek donosu został aresztowany 23 kwietnia przez pruską policję i uwięziony w Kościanie. Areszt oznaczał definitywny koniec powstańczej działalności majora. Po kilku miesiącach uwięzienia 28 listopada został odstawiony na granicę z Belgią i tam zwolniony. Jako emigrant udał się do Paryża, gdzie podjął studia inżynierskie na politechnice, na Wydziale Budowy Dróg i Mostów, ukończył także Szkołę Nauk Politycznych.

 

Powrót do kraju

W 1872 roku podjął decyzję o powrocie na ziemie polskie, osiedlił się jednak na tych terenach zaborowych, gdzie nie groziło mu ewentualne aresztowanie, czyli w Galicji. W 1876 roku ożenił się z Ludwiką Więckiewicz, z którą miał trzy córki. Pracował jako inżynier, najpierw w Krakowie, następnie w Nowym Sączu, ostatecznie zamieszkał w Lwowie. W 1903 roku ukończył swój pamiętnik, będący jednym z najważniejszych źródeł do badań nad powstaniem styczniowym.

Chociaż był sceptykiem co do sukcesu powstania, uważał, iż walka mogła być kontynuowana przy szerszym uświadomieniu i wciągnięciu ludności chłopskiej. Jak sam wskazał:

Jakkolwiek wybuch powstania uważałem za przedwczesny – z braku nagromadzenia materiałów wojennych i przeważnie kolorowanej organizacji, to jednakże, patrząc przez ciąg powstania na zmiany zachodzące w usposobieniu ludu wiejskiego, przyszedłem do tego przekonania, że klęski i pogromy wojenne, którymi tylko zaznaczyło się powstanie 1863 roku, przyniosły nam jednakże tę jedyną i niekłamaną korzyść, iż lud wiejski, w początkach dla powstania wrogo usposobiony, nabrał później postawy wyczekującej, a na końcu niemal przychylnej, i że mogąc oprzeć się na masach – można było prowadzić dalszą walkę.

Zmarł 13 listopada 1908 roku we Lwowie w wieku 68 lat. Pochowany został w kwaterze powstańczej na Cmentarzu Łyczakowskim.

 

Bibliografia:

Górny M., Żywność, broń i amunicja – zaopatrzenie partii powstańczej w powstaniu styczniowym, „Studia z Dziejów Polskiej Historiografii Wojskowej” 2020, t. 21, s. 93–108.

Grabiec J., Powstanie styczniowe 1863–1864, Warszawa–Kraków 1921.

Kieniewicz S., Powstanie styczniowe, Warszawa 2009.

Oxiński J., Józefa Oxińskiego wspomnienia z powstania polskiego 1863/64 roku, Łódź 1939.

W czterdziestą rocznicę powstania styczniowego 1863 – 1903, Lwów 1903.

Zieliński S., Bitwy i potyczki 1863 – 1864, Rapperswil 1913.