Po co nam niepodległość? Ważne pytania o przyszłość w kontekście 250. rocznicy I rozbioru Polski
Dzieje dyplomacji i stosunków międzynarodowych, prawa narodów, lęki i dalsza egzystencja państw zagrożonych arbitralnymi decyzjami mocarstw, szukających rekompensat terytorialnych nawet bez powoływania się na udział w konfliktach zbrojnych. W końcu wstrząs wywołany amputacją znacznych części terytorium państwa, które nie prowadziło wojny z sąsiadami. Te i podobne aspekty były tematami dyskusji podjętej na Zamku Królewskim w trakcie międzynarodowej konferencji „Po co nam niepodległość?” organizowanej w związku z 250. rocznicą pierwszego rozbioru Polski. Spotkanie odbyło się w dniach 22-24 czerwca 2022 roku.

Wydarzenie, którego organizatorem był Instytut De Republica, Zamek Królewski w Warszawie Wydział Historii Uniwersytetu Warszawskiego oraz Instytut Historii Nauki im. Ludwika i Aleksandra Birkenmajerów Polskiej Akademii Nauk przyciągnęło wielu znakomitych specjalistów w dziedzinie historii, którzy przez trzy dni debatować będą nad przyczynami oraz wielopłaszczyznowymi skutkami rozbiorów. Asumptem do podjęcia dyskusji jest przypadająca 5 sierpnia 250. rocznica podpisania przez Rosję, Prusy i Austrię traktatów rozbiorowych, dotyczących podziału ziem Rzeczypospolitej.
Dr hab. Bogumił Szmulik, prof. ucz., dyrektor Instytutu De Republica, w słowie wstępnym podkreślił znaczenie zarówno niepodległości, jak i idącej z nią w parze – suwerenności. Mówiąc o skutkach wywołanych rozczłonkowaniem rzeczypospolitej w 1772 roku, wśród których, obok zmian geopolitycznych, należy wymieniać kwestie społeczne, gospodarcze, oświatowe czy militarne: – Dość wspomnieć o niszczeniu polskiej kultury, na co doskonałym przykładem jest historia Zamku Królewskiego w Warszawie. […] Nie można zapomnieć również o zmniejszeniu potencjału społecznego, do czego przyczyniło się choćby wywiezienie przez Rosjan tysięcy rodzin szlacheckich, zamieszkujących wschodnie obrzeża Polski, które stanowiły ważny trzon polskiej elity intelektualnej – podkreślił. Zaznaczył także, że w debacie na temat niepodległości, nie powinno zapominać się o suwerenności: – Tak, jak niepodległość oznacza odrębny byt państwowy oraz istnienie Polski w jej obecnych granicach, tak suwerenność to zdolność państwa do samodzielnego decydowania o wszystkich dotyczących go sprawach i samodzielnego podejmowania wszystkich dotyczących go decyzji. Zanim zabrano nam ziemie, odebrano nam głos i możliwość działania oraz decydowania o własnym państwie. Nie bez powodu w Konstytucji polskiej znaleźć można sporo zapisów mówiących zarówno o niepodległości jak i suwerenności.
O wyciąganiu wniosków z historii oraz nieuniknionych analogiach i odwoływaniu się w komentowaniu obecnej sytuacji politycznej do przeszłości, mówił prof. dr hab. Wojciech Fałkowski, dyrektor Zamku Królewskiego w Warszawie: – Analogie pomiędzy XVIII stuleciem i dniem dzisiejszym, które narzucają się nam niekiedy, są z jednej strony zatrważające, z drugiej powstrzymujące od wyciągania wniosków. […] Patrzenie na rozbiór Rzeczypospolitej, na jego następstwa i dalsze konsekwencje, które później, w niedługim czasie nastąpiły, i o które szedł spór przez co najmniej sto kilkadziesiąt lat, wraca dzisiaj z całą mocą. […] Dzisiejsza konferencja jest częścią debaty historycznej ale jak również dyskusji o dniu dzisiejszym; o sytuacji cywilizacji europejskiej, o sytuacji Polski w kontekście międzynarodowym i polskiej sytuacji wewnętrznej. Znów wracamy do debaty o przyczynach słabości a potem upadku, o przyczynach możliwego rozwoju i niewykorzystanych szans. Należy odsunąć od siebie nieufność związaną z dydaktyczną funkcją historii i starać się ją wykorzystać jako naukę na przyszłość. Trzeba jej używać jednak ostrożnie, wnikliwie i bardzo rzetelnie.
Wykład inaugurujący konferencję, zatytułowany „The Partition of Poland 1772 – Explanation and Interpretations” wygłosił prof. Michael G. Müller z Uniwersytetu im. Marcina Lutra w Halle-Wittenberdze. W prelekcji wskazał na arbitralność i bezprecedensowość pierwszego rozbioru polski na arenie międzynarodowej, jako aktu przemocy, który został podjęty bez jakichkolwiek pozorów słuszności. Szukając przyczyn podpisania 5 sierpnia 1772 roku w Petersburgu aktów rozbiorowych, wskazał między innymi na kryzys suwerenności Rzeczypospolitej wywołany – jego zdaniem – przez niefortunne awantury militarne Augusta II Mocnego oraz politykę wielkomocarstwową, prowadzoną przez sąsiadujące państwa. Odwołując się do niemieckich historyków XX wieku – między innymi Walthera Hubatscha – podkreślił, że z perspektywy pruskiej i austriackiej, rozbiory stanowiły akt samozachowawczy mający na celu trzymać Rosję z dala od granic Habsburgów, Śląska i Brandenburgii. Ponadto miały powstrzymać rosyjską ekspansję na Bałkanach. Jak stwierdził profesor Müller, czas pokazał, że stało się zupełnie odwrotnie. – Tragedią układu rozbiorowego z 1772 roku było to, że stworzył on nowe punkty zapalne w europejskich stosunkach władzy, podczas gdy w rzeczywistości nie rozwiązał żadnego z obecnych problemów. Rywalizacja austriacko-pruska trwała, co motywowało oba mocarstwa do szukania dalszych możliwości zdobyczy terytorialnych, przy czym najbardziej oczywistym rozwiązaniem było dalsze rozczłonkowywanie państwa Rzeczypospolitej. Konsekwentna konsolidacja polsko-litewskiego państwa wydawała się mało prawdopodobna, de facto niemożliwa. Co więcej, „polski układ” miał niewielki, jeśli w ogóle, wpływ na dalszą ekspansję Imperium Rosyjskiego. Edmund Burke [irlandzki filozof i polityk żyjący w latach 1729-1779] w komentarzu do pierwszego rozbioru Polski przekonywał, że samowolne rozczłonkowanie rzeczypospolitej stanowiło „pierwszy bardzo wielki wyłom w nowoczesnym systemie Europy” i że wynikało to z „przytłaczającej potęgi i ambicji Rosji” – podsumował.
Konferencja „Po co nam niepodległość?” odbywa się w dniach 22-24 czerwca 2022 roku w Zamku Królewskim w Warszawie (Biblioteka Królewska). Wstęp wolny.
Fot. Instytut De Republica / Maciej Cioch, Tomasz Salwa